Dzisiaj mój szczęśliwy dzień, zamieszkam w domku z wolontariuszem, który się mną opiekował w schronisku:-) 06.01.2016
Kora to średnio-mała, starsza sunia. Trafiła do nas 7 grudnia 2014 roku z interwencji po śmierci właściciela. Wyobraźmy sobie życie naszej Kory, gdy miała swojego pana: rano budziła się i była szczęśliwa u jego boku, wychodziła na spacerek razem ze swoim panem, spędzała z nim każdą chwilę, jej pan zadbał zawsze o nią w każdym calu, dał jej ciepły posiłek, znowu spacerek, wspólne wylegiwanie się na kanapie. Nie sądziła, że pewnego dnia nie będzie już kolejnego spacerku z jej ukochanym człowiekiem. Kora jest ułożoną sunią, nieco wystraszoną, przecież wokół same obce twarze, głosy, zapach. Początkowo nawet na spacerach była bardzo obojętna, dopiero na którymś z kolei byliśmy świadkami merdającego ogonka. Sprawmy, by sunia mogła częściej merdać ogonkiem i cieszyć się życiem..