Znalazłem nową rodzinę i zamieszkam w Knurowie :-)) 7.07.2013
Mały, młodziutki i ciut jamnikowaty psiak, do naszego schroniska trafił 24 kwietnia 2013 roku z ul. Osiedleńczej. Jest trochę wystraszonym psiakiem i jeśli kogoś nie zna to może go nawet postraszyć zębami, jednak wystarczy poświęcić mu trochę więcej czasu by zyskać przyjaciela.
https://picasaweb.google.com/114650921578160203091/Amorek8441
Fuks...Ma się świetnie, jest zdrowym, wesoły, mądry(na swój) sposób i wszędzie nadal go pełno.Ładnie się słucha i pilnuje na spacerze, ale nie lubi chodzić na krótkiej smyczy (wtedy strasznie się stresuje i nie dociera do niego absolutnie nic). Z poznawaniem nowych osób jest już lepiej bo coraz rzadziej straszy ząbkami...ale to dlatego, że mu nie odpuszczamy i gdzie tylko możemy zabieramy ze sobą. Chodzi z nami po górach (jego pierwszy szczyt to Barania Góra 1220m npm:), wypoczywa nad jeziorem, zbiera grzyby, odwiedza znajomych. Niestety ma biedak choroba lokomocyjną.Nie niszczy w mieszkaniu (od czasu jak załatwił drzwi wejściowe trzeciego dnia pobytu), grzecznie śpi jak jesteśmy w pracy albo bawi się swoimi zabawkami...bo wszystko co w legowisku to jego skarb i śmiejemy się z niego strasznie jak dostaje coś nowego lub jakiś większy smakołyk bo wtedy "dumnie"(z podniesionym ogonem i zdobyczą w zębach:) zanosi to do siebie. Opanował już też kilka komend. Oczywiście ma swoje za uszami ale to nic w porównaniu z tą radością jakiej nam dostarcza.
Pozdrawiamy:)))
13.11.2013
AMOREK-FUKSIK:) Nie bardzo był zżyty ze swoim schroniskowym imieniem, a Fuks od razu przypadło mu do gustu i tak już zostało.Od razu poczuł się jak u siebie i wydaje nam się że jest mu z nami dobrze.Pomału opanowujemy jego temperamentną naturę bo biega to i skacze bez opamiętania zwłaszcza jak zbliżamy się do drzwi i pojawia się choć cień szansy na spacer:) Jest bardzo mądrym psiakiem i szybko się uczy. Przez trzy pierwsze dni strasznie za nami "płakał", co na szczęście sąsiedzi już nam wybaczyli. Teraz zostawiamy włączone radio i problem zniknął jak ręką odjął:)Trzeba też troszkę uważać jak poznaję nowych ludzi, bo jak ktoś podchodzi do niego zbyt gwałtownie, ręką "z góry" potrafi warknąć i postraszyć ząbkami. Z tym, że jak już kogoś pozna i zaakceptuje to zawsze wita serdecznie merdającym ogonem.Ma już też małą grupę psich przyjaciół z którymi uwielbia szaleć na wieczornym spacerze. Słowem mieliśmy "fuksa", że na siebie trafiliśmy...
Pozdrawiamy serdecznie:):):)
17.07.2013