Ma nową rodzinę w Warszawie :-) 24 grudnia 2012
Saba, malutka, około 2 letnia suczka, która do naszego schroniska trafiła 21 listopada 2012 roku z ul.Kopalnianej została odebrana właścicielce, która trzymała ją w okropnych warunkach :-( Saba to suczka, której w życiu nie spotkało kompletnie nic dobrego, nie wie czym są spacery, czym jest głaskanie i przytulanie, nie raz bywała głodna... Potrzebuje właściciela, który pokaże jej czym jest prawdziwy dom i jak to jest mieszkać u boku człowieka, który o nią dba i kocha :)
Dobry wieczór.Wróciliśmy niedawno z urlopu ktory spędzaliśmy wraz z Bronią (dawniej Saba). Przesyłamy kilka zdjec ponieważ są one godne uwagi ze względu na nową funkcje Broni. Została kapitanem łapką. Bardzo dzielnie radziła sobie na łódce na jeziorach mazurskich. Dzielnie dowodziła i wyznaczała kierunek.Pragniemy sie podzielić naszym 7kg szczęściem:) proszę przekazać gorące pozdrowienia dla kierowniczki. Bez niej nie trafilibyśmy na Bronię.
Pozdrawiam Zuza, Marcin i Bronia.
2.08.2016
Witamy serdecznie! Marcin, Bronia i ja pozdrawiamy z bezśnieżnych ferii w górach.
Zabraliśmy Bronię ponad rok temu po stracie naszej ukochanej Czesi. Bronią była trzymana w strasznych warunkach, bardzo krótko zagościła w schronisku. Od razu czekał ją los pełen przygód. Mieszka z nami w Warszawie, gdy trzeba dzielnie towarzyszy mi w biurze, w pracy. A w miedzy czasie, w czasie wolnym ma mnóstwo atrakcji, z których najbardziej lubi bieganie. A w tym roku po raz pierwszy jechała kolejna na Szyndzielnie. Z lekka skonsternowana, ale dzielna przebyła cała trasę. Z reszta uwielbia z nami chodzić w gory, czuje sie wtedy bardzo wolna.Dziękujemy , ze mogliśmy zabrać od Was kochaną naszą Bronisie, która daje nam tak wiele szczęścia! Zuza, Marcin i Bronią.
27.02.2014
Witajcie, Mamy dobre wieści od Bronki (dawniej Sabci). Jest pierwszy raz w życiu w górach i to zimą.Szaleje na śniegu, pomaga przy noszeniu drewna do kominka i daje nam mnóstwo radośći. Jeszcze tylko brakuje, żeby zaczęła jeżdzić na nartach :)Dzisiaj byliśmy w lesie na spacerze i przesyłam Wam zdjęcie szalonego psa :) Prawdziwa bestia w górach. Po przeziębieniu nie ma śladu, Bronka jest jak odkrzurzacz i je niewyobrażalne ilości, ale potem wszystko wybiega na dworze. Cieszymy się, że mogliśmy ją uwolnić z komórki, z której ją Państwo odebrali. Teraz ma fajne życie, a my dzięki niej zyskaliśmy radość po stracie Czesi. Pozdrawiamy,
Zuza, Marcin i Bronka.
10.02.2013
Pozdrawiamy ciepło wraz z Broncią z Warszawy.
Bronia już się z nami przeniosła na nowe śmieci.Kaszel już na szczęście ustępuje i wszystko zmierza ku dobremu.Bronka bardzo ładnie już załatwia się na dworze, czasami tylko zdarzy się siczek w domu, ale to wyjątek od reguły :) Jest bardzo żywa, skora do zabawy, nieustannie głodna i przede wszystkim szczęśliwa. Widać na pysku tego psa jak bardzo pragnął miłości i jak bardzo chce nam ją odwzajemnić. Stara się wszystkiego jak najszybciej nauczyć i widać że chce pokazać, jak bardzo zasługuje na naszą miłość. jakby wiedziała, że mamy taką dziurę po Czesi do zapełnienia i ona chce nam pomóc się z tym uporać.Dostała w spadku kocyk i smycz po Czesi. Ma też nowe zabawki, tzw. towarzysza szmaciaka i piłeczkę. Czesia była raczej damą i zdecydowanie wolała stateczny tryb życia, a Broncie rozrywa energia i zabawki strasznie się jej podobają. Pozdrawiamy serdecznie, dziękujemy Pani kierownik za pomoc przy kontakcie z lecznicą w Zabrzu.I dziękujemy za pomoc w poznaniu Bronci. Do zobaczenia przy kolejnych postach.
Zuza, Marcin i Bronia.
03.01.2013