Ma nową rodzinę w Gliwicach :-)
7 września 2012
Brutus to piękny staruszek, który już wielokrotnie do nas trafił, tym razem trafił do nas z interwencji 21 sierpnia 2012 roku - znów pozostawiony sam sobie biegał po ulicy. Niestety Brutus jest niedowidzący i coraz gorzej sobie radził na ulicy :-( To cudowny psiak, jeszcze w całkiem dobrej kondycji, oprócz problemów z wzrokiem... Ładnie chodzi na smyczy, jest bardzo łagodny, może mieszkać z innymi pieskami. Szkoda go bardzo w warunkach schroniskowych, bo trudno jest mu się odnaleźć w tej sytuacji :-(
https://picasaweb.google.com/114650921578160203091/Brutus6314
:(((
Czasem zdarza się, że piszemy tu pożegnanie któregoś z naszych podopiecznych, którzy odeszli do lepszego świata wprost z Psitula. Dzisiaj chcielibyśmy pożegnać psa, który wcale długo u nas nie mieszkał, znalazł dom i odszedł szczęśliwy i kochany. Jego historia jest jednak wyjątkowa. Brutus bywał częstym gościem w naszym schronisku. Zgarnialiśmy go z ulicy wielokrotnie, dzwoniliśmy do właścicieli, oni go odbierali. Taka wańka-wstańka. Kiedy Brutus trafił do nas po raz enty 21 sierpnia 2012 było jasne, że już nikt go nigdy nie odbierze. Brutus był u skraju sił. Chudy, słaby i ślepy. Wszystko wskazywało na to, że przyjdzie mu dokończyć życia na schroniskowych kafelkach, a to jest prawdziwa gehenna dla ślepego psa, otoczonego kilkuset drapieżnikami, których słyszy i czuje ale nie widzi i nie wie, że są za kratami, że nie zrobią mu krzywdy! Minęły dwa tygodnie i zdarzył się cud. Brutus znalazł dom! I to taki przez duże „D”. Stary ślepiec trafił szóstkę z kumulacją! Kanapa, mały chłopczyk z którym świetnie się gra w piłkę i pani do tulenia! Koniec z błądzeniem po Zabrzu i pytaniem, czy zostanę dziś wpuszczony do domu, koniec z siedzeniem w kącie boksu – od tej chwili kanapy, fotele, dywany, fusbal, miłość i wolność! Taki cud! Brutus miał najpiękniejszy rok życia.. Odszedł już od nas, czeka na swoich ludzkich aniołów i wybiegnie im kiedyś tam na powitanie! A my dziękujemy, za cud! Że wzięliście starego i ślepego i że się nie baliście, że przecież za niedługo będzie bolało...
24.10.2013
:))))
28.09.2012