www.psitulmnie.plSchronisko dla Bezdomnych Zwierząt
Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
ZNALAZŁY DOM

Luis

(8094)

Luis znalazł nową rodzinę w Libiążu :-))Powodzenia !
1 września 2012

Luis jest niedużym, młodziutkim psiakiem, który do naszego schroniska trafił 8 sierpnia 2012 roku z ul.3-go Maja w rejonie targu.Psiaczek jest energiczny i wesoły, uwielbia długie i szalone spacery, trochę nieufnie podchodzi do nowo-poznanych osób, ale można go łatwo do siebie przekonać :)

https://picasaweb.google.com/114650921578160203091/Luis8094

Luis-Karo

Hou Hou! Witajcie Kochani!

 

No to jestem, ja we własnej PSIosobie! Ja, czyli tricolorowy Karo (Luis), któremu dalej tylko szalone pomysły w głowie. Dobra, podobno trochę już dorosłem i zmądrzałem, aczkolwiek szczeniak drzemie we mnie dalej. Jak to mówią, młody duchem! Czy jakoś tak... Pańcia obiecała, że będę mógł sam coś od siebie napisać, dlatego moje łapki już od dłuższego czasu tańcowały. Taki byłem podekscytowany! Dreptałem wte i we wte aż w końcu wydeptałem wolny komputer. Co prawda nie bardzo umiem posługiwać się takim sprzętem dlatego wybaczcie za wszelkie błędy jakie mogą pojawić się w moim liście. Pańcia obiecała zrobić korektę, czy jak to tam po ludzku nazywają, ale nie wiem czy zdąży, bo zawsze mogę wcześniej kliknąć "wyślij"! Chyba zrobię takiego psikusa! Ehm dobra... Ja tutaj gadu gadu, czas ucieka a chciałem opowiedzieć o swoich wakacjach. Takich prawdziwych, suuuuper wypasionych WAKACJACH! Było extra! Pojechałem na drugi koniec Polski! Wierzycie? To już drugi raz! I mogłem do woli biegać, tarzać się w piasku i kąpać w zimnym jeszcze morzu. Wiecie może jak go nazywają? Baltic? Bałtyk? Coś mi się tam obiło o uszy... W każdym bądź razie było tam tyyyyyle wody i takie fajne fale, które można było łapać w pyszczek! Jak kiedyś tam będziecie to polecam tą zabawę. Moja Pańcia była bardzo rozbawiona widząc mnie jak próbuję okiełznać taką dużą wodę. Dlatego często to robiłem, mimo że słona woda nie służyła mojemu żołądkowi (podobno wszystkie pieski tak mają, te duże i te małe... :-( Szkoda bo frajda jest niesamowita!). Robiliście kiedyś na sobie panierkę z piasku? Najlepsza jest po kąpieli! Wtedy piasek się tak fajnie przykleja do futerka! Jednak najfajniejsza (ale nie taka super wow, łapanie fal było lepsze!) zabawa była wtedy, jak mogłem sobie pokopać dziury w piasku i pobiegać z patykami. Nie bardzo podobało się to mojemu człowiekowi, zamienił mi to później na piłeczkę ale... Pobrykałem za dużo i łapka troszeczkę bolała. :-( Pańcia bardzo się przejęła, próbowałem ją pocieszyć ale zmartwiona była dalej. Na szczęście szybko mi przeszło i za kilka godzin mogłem iść na spacerek na zachód słońca. Nie wiem co w tym jest fajnego ale skoro mojej Pańci się tak bardzo podobało, to i ja się im przypatrywałem. A potem ucinałem sobie drzemkę na piasku...

Nie wspomniałem jeszcze o super miejscu, w którym nocowałem. Wszystko baaardzo PSIOlubne! Najlepsze miejsce w którym byłem. Oprócz zabaw na plaży zwiedziłem też kilka miejscowości. W tym roku pojechałem wraz z Panią do Łeby i razem odwiedziliśmy Gdańsk. Było tam tyle nowych zapachów, że jak wróciliśmy do pokoju, to padłem. Nawet Powerade by nie pomógł... Nie dodałby skrzydeł...

 

Szybko minęły mi te wakacje. Szkoda, że następne dopiero za rok. :-( Chociaż podsłuchałem, że weekendy też zapowiadają się wyjazdowo. Trzymam łapki aby faktycznie tak było! A teraz muszę już kończyć. Trochę się napisałem i po prostu łapki już mnie bolą od tego klikania w te dziwne klawisze. Jakieś takie płaskie są... W ogóle nieprzystosowane do psich pazurków!

 

Trzymajcie się cieplutko,

Karo i moja Pańcia Malina Cieciak.

24.06.2019

 

Witamy!

Mam nadzieję, że jeszcze nas nie zapomnieliście i pamiętacie tego rozszczekanego tricolorowego szaleńca, który nazywał się Luis, a z czasem otrzymał nowe imię - Karo. ;-) Dokładnie 1 września minie 6 lat, odkąd ten psi przystojniak trafił do naszego domu.

Oprócz sielankowego życia, mamy też drugą stronę medalu. Od 2016 roku borykamy się z chorymi oczkami - dystrofia lipidowa. Wszystko zaczęło się późną jesienią 2016 roku, kiedy to Karo po raz pierwszy zachorował. Ciągnie się to aż do teraz, w 80 procentach ma to podłoże genetyczne. Jest pod stałą kontrolą weterynarza, dostaliśmy też specjalne krople, które łagodzą stany zapalne oczu. Na tym jednak nasze zmartwienia się nie kończą... Od niedawna pojawiły się również problemy ze stawami. Na szczęście udało nam się szybko zareagować i po ostatniej wizycie u weterynarza oraz zrobieniu kilku zdjęć RTG, otrzymaliśmy potrzebne lekarstwa wspomagające stawy z kwasem hialuronowym, kolagenem i innymi wspomagaczami. :-) Obecnie muszę mu ograniczyć ruch, co nie jest łatwym zadaniem ale miejmy nadzieję, że już niedługo oboje będziemy się mogli cieszyć dłuższymi spacerami. :-) Na chwilę obecną rezygnujemy z wszelkich dogtrekkingów, być może już nigdy nie będziemy brać w nich udziału, a przynajmniej nie na trasie 15 km.

Pomimo tych niewielkich problemów zdrowotnych, Karo nadal jest pełnym energii psem, sprytnym oraz inteligentnym jak diabli, który kocha wszystko i (prawie)wszystkich. ;-) W tym roku pokonał swój lęk przed głębszą wodą i zaczął pływać. Myślę, że jeszcze kilka takich wyjazdów nad jezioro i Karo całkowicie się przełamie do większej głębokości niż ta przy brzegu. ;-)

Myślę, że wszystko co najważniejsze już napisałam. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wszystkim Psitulakom znalezienia wspaniałych domów. Aby każdy z nich mógł cieszyć się własnym kątem do spania, miał pełną miskę jedzenia, mógł się cieszyć długimi spacerami i co najważniejsze - miał kochającego właściciela u boku! 

Pozdrawiam,

Malina Cieciak i Karo <3

08.08.2018

 

Dzień dobry,Może mnie jeszcze ktoś pamięta ;) Po roku czasu postanowiłam napisać parę słów o Karo (Luis). Zapewniam, że mamy się bardzo dobrze ;) Jest już u nas 3 lata! Czas tak szybko leci, a ja nie wiem kiedy to minęło. Przez ten okres, Karo stał się psem naprawdę spokojnym (wyłączając kwestię szczekania, która na stałe zagościła w naszym życiu), jak przystało na prawdziwego psiego „faceta”. Codziennie razem się bawimy i mamy ze wszystkiego frajdę ;) Nie zapominamy o szkoleniu, dzięki któremu mamy wspaniałą zabawę. Bierzemy udział w dogtrekkingach (w Tychach startowaliśmy już drugi raz ;)), zdarza nam się potrenować agility (jednak mistrzami toru nie zostaniemy ;)), ćwiczymy różne psie sztuczki (gdy tylko mam czas). Nie wyobrażam sobie wakacji bez psa, dlatego zawsze spędzamy je razem. W tym roku wylądowaliśmy w Ustroniu i spędziliśmy bardzo aktywnie 9 dni ;) Zdobyliśmy już wiele szczytów w Beskidach. Pokonujemy wiele kilometrów, a tym samym spędzamy czas aktywnie.Karo cieszy się dobrym zdrowiem, choć istnieje ryzyko, że może być nosicielem genu MDR1 (nadwrażliwość na iwermektynę oraz inne leki) – bo on jednak jest 100% mixem owczarka australijskiego. Dlatego musimy być bardzo ostrożni, aby mu nie zaszkodzić. Być może w przyszłości uda nam się zrobić odpowiednie badania w tym kierunku (niestety na dzień dzisiejszy są one zbyt (!) drogie ;( ).W tym roku zostaliśmy wybrani jako testerzy konkursu Top for Dog 2015 ;) Cieszę się ogromnie, bo dzięki temu mamy możliwość pokazania, że psiak ze schroniska nie jest gorszy od rasowego. A wręcz przeciwnie! Propagujemy również aktywne spędzanie czasu i tutaj również pokazujemy, że z psiakiem ze schroniska można „coś” robić. A co za tym idzie, można wiele osiągnąć. Karuś jest tego żywym przykładem ;) Bierzemy udział w akcji na facebook’u - „Wyciągnij właściciela z fotela”, gdzie można przeczytać o naszych początkach. Mam nadzieję, że dzięki temu wiele osób podejmie świadomą decyzję o adopcji i nie będzie kierowało się jedynie chwilowym impulsem i empatią. Jak wiadomo, to nie wróży nic dobrego.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu udanych adopcji,

Malina Cieciak.Do listu nieśmiało dołącza się Karo :)

21.09.2015

Kolejne wiadomości ;))

Serdecznie witam.Mam nadzieję, że jeszcze nas pamiętacie, czyli duet: rozszczekany Karo vel Luis i jego nowa opiekunka. Na początku chciałabym bardzo pozdrowić całą Psitulową ekipę, łącznie z wolontariuszami Przez te 2 lata, w których zamieszkał z nami, Karo stał się cudownym psim gentelmanem. Ideał psa, którego mogłabym długo szukać, a wystarczyło że zajrzałam na Waszą stronę Jak się okazało, Karo to mix owczarka australijskiego oraz border collie. Jednak większość cech ma po tej pierwszej rasie. Jego upartość sprawia mi trochę kłopotów z motywowaniem go do odpowiednich działań (gdy czegoś nie chce, po prostu tego nie zrobi), jednak cały czas nad tym pracujemy. Psiak wyciszył się, uspokoił. Jest kochanym przyjacielem i co najważniejsze idealnym towarzyszem. Nie da się z nim nudzić Aktywne spędzanie czasu sprawia nam ogromną frajdę. Uczestniczyliśmy w I Bielskim Dogtrekkingu (nasz debiut!) i zajęliśmy 5 miejsce na dystansie 14km Planuję wybrać się również na dogtrekking do Tychów, mam nadzieje, że nic nie stanie nam na przeszkodzie. Na wakacje również jeździmy razem. W tym roku mamy już zaplanowany wyjazd w góry. Nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego czworonoga! Generalnie próbujemy swoich sił w wielu psich sportach (na razie tylko amatorsko – chyba na tym obecnie poprzestaniemy): agility, dogfrisbee, obedience. Wrócimy również do nauki psich sztuczek, gdyż mieliśmy chwilową przerwę. Uczestniczę z nim również w różnych warsztatach oraz seminariach, które promują aktywne spędzanie czasu z czworonogiem. Przez cały czas z nim pracuję (niektóre problemy behawioralne jeszcze się pojawiają). Z racji tego, że owczarki australijskie (a Karo to mix) należą do psów szczekliwych, trochę zmieniliśmy „spojrzenie” na tą sprawę. Mimo tego jest bardzo posłusznym psiurkiem, który kocha pracę z człowiekiem. Ma swój charakterek, który sprawia, że codziennie czekają mnie różne wyzwania. Przyznam, że zmienił nasze życie o 360 stopni

Pozdrawiam, właścicielka Karo

03.07.2014

Serdecznie witam, na początku chciałabym przesłać słoneczne pozdrowienia :) Chyba jeszcze pamiętacie Karo - Luis. Chciałam zapewnić, że psiak ma się dobrze i jest wesołym, szczęśliwym członkiem naszego "stada" - rodziny. Za niedługo będziemy obchodzić jego pierwsze urodziny w nowym domu :) Ma wiele psich przyjaciół, z którymi uwielbia szaleć na długich spacerach.Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie psy w schroniku aby znalazły mądrych i odpowiedzialnych a zarazem kochających właścicieli.

Właścicielka Karo.

13.08.2013

Serdecznie witam,

postanowiłam ponownie przesłać Państwu informacje dotyczące Karusia (Luis) po ponad pół roku przebywania w nowym domu :) Udało nam się już do końca opanować szczekanie na samochody, jednak pozostają wyjątki, kiedy nie spodoba mu się jakieś auto (np. jedzie za wolno, za szybko, jest za duże, za małe). Jedynym takim poważniejszym problemem, jest szczekanie na inne psy. Jednak codziennie staramy się to wyeliminować podczas treningów. Po pół roku ciężkiej regularnej pracy, Karo stał się spokojnym, zrównoważonym, ułożonym i posłusznym psem. Zawsze chętnym do pracy i zabawy. Obecnie psiak zachorował, zrobił mu się ropień w uchu środkowym. Jest poddany leczeniu, początkowo był trochę smutny i apatyczny. Jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej. Kochamy go z wzajemnością i cieszymy z każdego razem spędzonego dnia. Jest wspaniałym towarzyszem oraz przyjacielem. Odnoszę wrażenie, że Karo może pochodzić z pseudohodowli (sugestia mojego weterynarza). Świadczyć o tym mogą cechy typowe dla rasy border collie, którymi w dużym stopniu się odznacza, a także charakter oraz umaszczenie. Przeglądając stronę Waszego schroniska, natknęłam się na psa o imieniu Reks (8272). Zauważyłam, że również jest w typie bordera – czy to przypadek? Może gdzieś w okolicy znajduje się jakaś pseudohodowla?

Pozdrawiam i życzę udanych adopcji,właścicielka Karo.

 09.03.2013

 

Serdecznie Państwa witam,

piszę w sprawie psiaka, którego niedawno adoptowałam o imieniu Luis. Dostał nowe imię, Karo. Dość szybko się zaaklimatyzował u nas. W zasadzie potrzebował niecały tydzień. Od wczoraj, tj. 5.09.2012, zaczął coraz więcej jeść i pić. Pierwsze lody zostały przełamane :) Początkowo parę dni przespał i nie chciał za bardzo jeść. Jest fantastycznym i przyjaźnie nastawionym psem. Zwierzak bardzo inteligentny i w mig pojmuje u co chodzi człowiekowi. Szuka jak najbliższego kontaktu z nim, dalej się jednak boi, aby nikt go nie zostawił. Jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej :) Uwielbia spacerować i bawić się, jednak nie do końca wie co zrobić z niektórymi zabawkami czy smakołykami :) Powoli zaczynam uczyć go co może a czego nie może. Daje nam dużo radości. Pewnie przebywał gdzieś w domu, gdyż uwielbia pokładać się na łóżkach. Jest bardzo aktywny, dzięki czemu mam wspaniałego kompana do długich wędrówek :)

Myślę, że za jakiś czas prześlę do państwa kilka zdjęć, jesli tylko uda mi się je zrobić, gdyż Karo jest bardzo ruchliwy.

Pozdrawiam, Malina Cieciak.

11.09.2012


Schronisko
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt "Psitul mnie"

prowadzone przez:
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce - Oddział w Zabrzu

Adres schroniska:
ul. Bytomska 150
41-800 Zabrze-Biskupice
tel. 519 822 885

Godziny otwarcia:
poniedziałek- piątek
10.00 - 16.00
sobota, niedziela
10.00 - 14.00
dni świąteczne
NIECZYNNE

Email: zwierzak@psitulmnie.pl
dojazd od schroniska >>>
formularz kontakowy >>>
ankieta przedadopcyjna >>>
TOZ Zabrze
TOZ w Polsce Oddział w Zabrzu - Organizacja Pożytku Publicznego

KRS: 0000344726
Regon: 24144270
NIP: 6482329203


siedziba:
ul. Wolności 278
41-800 Zabrze

adres korespondencyjny:
ul. Paderewskiego 44
41-810 Zabrze

english info >>>

Konto bankowe
wpłaty na Schronisko i TOZ O/Zabrze (dziękujemy :-)
ING BANK ŚLĄSKI S.A. O/GLIWICE
60 1050 1298 1000 0090 3056 8399

dla przelewów zagranicznych
SWIFT INGBPLPW
IBAN PL 60 1050 1298 1000 0090 3056 8399
Deutch info

deutch info >>>

Der Wegweiser durch die HP "Psitulmnie" >>>
Sachspenden für TH in Zabrze sind immer willkommen
Kontakt: SawaOn@me.com
Geldspenden bitte direkt an:

Towarzystwo Opieki nad Zwierzetami w Polsce
Oddzial w Zabrzu ( Name des TH´s)
in 41-800 Zabrze (die Stadt)
ul. Bytomska 150 (Strasse)

ING BANK ŚLĄSKI S.A. O/GLIWICE ( So heißt die Bank)

PL 60 1050 1298 1000 0090 3056 8399 dla przelewów zagranicznych
(Das ist das Kontonummer für überweisung ins Ausland)

SWIFT INGBPLPW
IBAN PL 60 1050 1298 1000 0090 3056 8399

PayPal