3 sierpnia będzie dwa lata od adopcji Baffy teraz Tinki:) jest nadal energicznym psiaczkiem, która uwielbia merdać ogonkiem:) i zjadać moje buty:D

Tinka wstaje o 7 rano po snach pełnych kości po czym budzi panią wszystkim czym tylko może najczęściej lizaniem:D potem idziemy na spacerek później papu chwilka drzemki i czas na podwórko lata biega szczeka bawi się z dziećmi aż przychodzi czas na obiad przy którym ma nadzieję że coś spadnie przypadkiem pani ale nic z tego choć walczy do końca robiąc słodkie miny. Nie odchodzi nawet centymetr ciągle za nogą swojej pani znów spacerek lub podwórko czasem coś pogryzie w między czasie :D czasem buczy jak się jej coś nie podoba a szczególnie jak śpi:D na spacerku wącha wszystko co popadnie czasem znajdzie się jakiś patyk:). Powoli czas na kolacje wciąż ta nadzieja przecież musi coś spaść nic z tego tylko ta woda w misce i jedzenie które zostaje mi w ostateczności do zjedzenia:D znowu trasa na łąki aż przychodzi godzina 22 i padam na pyszczek zapadam w sen może w przyśni mi się że pani coś spadnie albo że gryzę jej buty:)

Pozdrawiamy gorąco:)