Nasz Toddisek w dniu dzisiejszym, po 10 latach!!! opuścił swój boks na zawsze, otrzymał swoją szansę! Zamieszka z nową rodziną w domku z ogrodem w Piekarach Śląskich. W końcu będzie dla kogoś najważniejszy, w końcu będzie przez swojego właściciela kochany. Cieszymy się razem z Tobą Toddisku, trzymamy za Ciebie kciuki! 12.11.17
Toddis do naszego schroniska trafił jako młodzieniaszek 11 kwietnia 2007 roku z Dworca Autobusowego w ścisłym Centrum Zabrza, gdzie siedział zagubiony bez swojego człowieka. Od tego czas minęło wiele lat i nigdy nawet nikt nie zwrócił na niego uwagi :-( Nikt nie postanowił dać mu domu, bo chyba jest zbyt zwyczajny, po prostu mały i czarny. Za czasów swojej młodości uwielbiaŁ porządzić innymi psami, teraz już się trochę uspokoił, chociaż do tej pory lubi być w centrum uwagi... Jednak nadal bezskutecznie. Czy to jeden z takich psiaków, które nigdy nie znajdą domu i do końca swojego życia będzie tkwić za kratami? Pomimo tego, że ludzi kocha, jest miły spokojny, przesympatyczny... Czy to jednak za mało?