Wirtualna Mama Kasia z Krakowa :-) |
Wirtualni Rodzice Jola i Arek :-) |
Wirtualne Mamy Grażyna i Ewa z Gliwic:-) |
Wirtualna Mama Marta ze Złotowa :-) |
Dzień dobry, jestem Kajtek…Całe moje życie toczyło się spokojnie, wśród ludzi, których znałem i kochałem. Miałem swój dom, swoje miejsce, swoją codzienność. Byłem czyimś przyjacielem, wiernym towarzyszem. Aż nagle wszystko się skończyło… Urodziłem się w kwietniu 2016 roku. Przez długi czas miałem kogoś, kto się mną opiekował, ale los bywa okrutny. 21 stycznia 2024 roku po raz pierwszy trafiłem do schroniska. Znaleziono mnie przerażonego, biegającego bez nadzoru w okolicach ulicy Jordana. Nie wiedziałem, co się dzieje. Następnego dnia mój właściciel po mnie przyszedł, przytulił mnie i zabrał do domu. Oddychając z ulgą, wróciłem do mojego świata, do mojego człowieka. Ale drugi raz nie miałem tyle szczęścia… 21 lutego 2025 roku znów znalazłem się w schronisku. Tym razem nikt już po mnie nie przyszedł. Nie dlatego, że nie chciał. Mój właściciel odszedł na zawsze… a ja zostałem sam. Z dnia na dzień straciłem wszystko – dom, poczucie bezpieczeństwa, znajome dźwięki, ciepły kąt i kogoś, kto mówił do mnie ciepłym głosem. Mówią, że psy też przeżywają żałobę. Ja to wiem. Czuję to w każdej chwili ciszy, w każdym spojrzeniu na drzwi, które się nie otwierają. Jestem psem domowym – potrafię zachowywać czystość, znam komendy i chętnie je wykonuję, zwłaszcza jeśli czeka na mnie coś smacznego. Jestem łagodny, wierny i wciąż gotowy kochać. Jestem odpchlony, odrobaczony i zaczipowany. Nie wiem, co będzie dalej… ale wiesz, czego się boję najbardziej? Że zostanę tutaj na zawsze. Że nikt mnie nie zauważy, bo jestem „zwykłym” psem wśród wielu. Że nie znajdzie się ktoś, kto spojrzy mi w oczy i powie: „Kajtek, chodź ze mną do domu”. A może to będziesz jednak Ty? Wierzę, że jeszcze mnie pokochasz.
Jest u nas 156 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 25 |
psów | 79 |
kotek | 21 |
kocurów | 31 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 62 |
średnie | 68 |
duże | 26 |