Starszy kocurek, który do naszego schroniska trafił 23 lipca 2024 roku z ul. 11-go Listopada, został znaleziony bardzo schorowany i wychudzony, dlatego pierwsze dni spędził w Centrum Weterynarii. Nie wiadomo skąd się tam wziął czy nie radził sobie z jakiegoś powodu na wolności, może kiedyś miał dom, który stracił... Kiedy go poznaliśmy był wrakiem kota, zarówno pod względem fizycznym, ale też psychicznym, musiał wiele wycierpieć w swoim życiu. Jednak teraz obserwujemy jego wielką przemianę - chociaż o zdrowie jeszcze trochę musimy powalczyć, to wygląda już świetnie, a i pod kątem zachowania jest znacznie lepiej. Do nowo poznanych osób podchodzi ostrożnie. Jest aktywny, lubi sobie z nami podyskutować i się poprzytulać. Jest wielkim fanem kociego mleka. Korzysta z kuwety.