Na świat przyszedł prawdopodobnie w okolicach kwietnia 2024 roku na ROD Kaprys przy ul. Krakowskiej. Jak wiele wolno żyjących kociaków urodził się gdzieś na dworze, blisko otoczenia ludzi, ale jednak jest wobec nich nieufny. Na działce gdzie głównie przebywał, miał jedzenie i schronienie, ale niestety zachorował i trzeba było mu jak najszybciej pomóc. Oczko to mały spryciarz i nie było go tak łatwo złapać. Kiedy już trafił do weterynarza, było już za późno na ratunek dla jednego z jego oczu, więc zostało usunięte. Kotek boi się ludzi, ale nie jest agresywny, możliwe, że z czasem się do nas przekona. Natomiast świetnie dogaduje się z innymi kotami, zarówno dużymi jak i małymi. Uwielbia się bawić, chętnie korzysta z drapaka. Korzysta z kuwety.

Został odrobaczony, zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany.