Cześć mam na imię Tiana, jestem młodziutką suczką w typie owczarka niemieckiego. Pozwólcie, że opowiem Wam moją historię. Stosunkowo niedawno schronisko otrzymywało raz na tydzień zgłoszenie o biegających psach na ogródkach działkowych ROD Wiśnia. Jednak po interwencji w wykonaniu pracownika schroniska wraz z zastępcą prezesa działek udało się zabezpieczyć psy. Sprawdzono warunki, wszystko wskazywało na happy end. Jednak 28 czerwca 2024 roku biegałam bez nadzoru przy ul. Paderewskiego nieopodal cmentarza. Niestety pomimo ogłoszenia, które schronisko wykonuje od razu gdy zwierzę trafia, właściciel nie zareagował. Jestem jak większość owczarków z którymi nic się kompletnie nie robi. Rozchwiana emocjonalnie z początkowymi zachowaniami kompulsywnymi ( gonię swój ogon) podgryzam bez powodu, brak skupienia uwagi, słaba socjalizacja, komunikacja z innymi psami. Średnio chodzę na smyczy. Na całe szczęście mój umysł jak gąbka chłonie dość szybko. Jednak przyda mi się właściciel cierpliwy, zrównoważony z doświadczeniem w posiadaniu psów rasy, którą przedstawiam. Oczywiście pracownicy i wolontariusze zapewne już rozgrzewają ręce do pracy, nie pozwolą mi być takim sobie dzikuskiem w schronisku ;) Ale jakim słodkim dzikuskiem, mam swoje atuty wystarczy mnie bliżej poznać :) A.... kocham wodę! Kocham kiedy robi plusk, plusk... Posiadam aktualne szczepienia, odrobaczenie. Jestem zaczipowana. Do adopcji mogę trafić po zabiegu sterylizacji.

Domku, domku.... gdzie jesteś?