Do odejścia przyjaciela nigdy nie jest się gotowym, ale kiedy śmierć przychodzi niespodziewanie jest nam najtrudniej :-( Roki od kilku miesięcy miał problem z niegojącą się raną, mimo diagnostyki i stosowania leków leczenie przedłużało się, jednak nikt z nas nie sądził, że pewnego dnia Rokiś osłabnie i już nigdy się nie podniesie. W jego organizmie przestała pracować wątroba, potem nerki, chociaż walczył dzielnie, tym razem się nie udało. Roki był wyjątkowy... Niesamowicie dobry, kochający, wdzięczny za każdą wspólną chwilę. Jak mało kto znosił wszelką pielęgnację i podawanie leków, jakby w pełni pogodzony, z tym że to konieczne. Uwielbiał spacery i pieszczoty, futerko miał tak mięciutkie, że trudno było przejść obok i nie wygłaskać go z każdej strony. Chociaż mieszkał z nami niedługo, to w naszych sercach pozostawił po sobie ślad, który będzie z nami już na zawsze, a kiedyś znowu wszyscy spotkamy się za Tęczowym Mostem :-( 16.06.2024
Dzień dobry mam na imię Roki. Jestem średniej wielkości psem urodzonym w okolicach stycznia 2016 roku. Pod Psitulowe skrzydła trafiłem 21 grudnia 2023 roku z interwencji z okolic ul. De Gaulle-a, gdzie zostałem znaleziony przez pobliskich mieszkańców. Niestety nikt mnie nie rozpoznaje, a co gorsza nawet nie szuka. Kiedy przyjęto mnie w schronisku okazało się, że posiadam czip, ale czip niestety nie wskazywał właściciela. Właścicielka mimo współpracy ze schroniskiem gminy Lisewo do tej pory się nie odezwała. Wszystko wskazuje na to, że nie zależy jej już na mnie. Jestem łagodnego usposobienia, lubię być głaskany. Bywają dni kiedy z ekscytacją wybiegam na wybieg, a bywają dni kiedy jestem aż zanadto spokojny. Nie czuję się dobrze z tym że jestem w schronisku. Do tej pory grzałem czyjeś nogi, leżąc z boku, cieszyłem się każdym spacerem czy okazaną czułością. Mieszkałem z kimś tyle lat... Wam jest ciężko, ale nam tym bardziej, zwłaszcza że mocno się przywiązujemy i choć nie masz nic my stale jesteśmy obok bez względu na wszystko. Zasługuję na nowy dom...Obecnie mieszkam z suczką, nieukrywam w pełni się dopasowałem pod jej zasady. Ale każdego dnia wypatruję z utęsknieniem w oczach osób oprowadzanych, czy istnieje szansa aby wyruszył z nimi już na zawsze... Posiadam aktualne szczepienie, odrobaczenie. Jestem po zabiegu kastracji. Bardziej gotowy na adopcję już być nie mogę... :)
Jest u nas 179 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 35 |
psów | 80 |
kotek | 30 |
kocurów | 34 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 87 |
średnie | 64 |
duże | 28 |