Okrusiu...
Do dzisiaj nie wiemy skąd takie maleństwo zupełnie same znalazło się na ulicy, bezbronny staruszek, wystraszony i zdezorientowany, którego nikt nie znał i nikt nie szukał :-(
Początki nie były łatwe, bo zdezorientowany szkrab na wszelki wypadek wolał straszyć nas resztkami swoich ząbków. Jednak z każdym dniem lepiej się poznawaliśmy, wiedzieliśmy kiedy chce wyjść na dwór, kiedy jest głodny i że jednak jedzonko, ani psie, ani kocie nie było wpisane w jego menu :-) Za to ugotowane mięsko z kurczaka zajadał tak, że aż trzęsły mu się jego śmieszne sterczące uszka. A po jedzonku przychodził czas na drzemkę na mięciutkim kocyku.
Niestety stan zdrowia Okrusia mimo wszystko nie był najlepszy, więc był w trakcie diagnostyki, a do tego wymagał sanacji bardzo chorych i bolących ząbków. Gdyby tego mało przyplątało się jeszcze zapalenie trzustki :-( Stan zdrowia Okruszka znacznie się pogorszył, a dzisiejsze nocy jego małe i słabe ciałko poddało się zupełnie.
Tak nam przykro Okrusiu, że nie odszedłeś w swoim domu, u boku swoich ludzi, że nie przyszło nam poznać się lepiej, że tak to się musiało skończyć :-( Do zobaczenia kiedyś w lepszy świecie, bez cierpienia i bez samotności. TM 10.02.2023
Dzień dobry, ten mały przystojniak ze stojącymi uszkami to ja, Okruszek. W schronisku zamieszkałem 28 stycznia 2023 roku, po tym jak pewien pan znalazł mnie biegającego bez jakiegokolwiek nadzoru w okolicach ul. Kościuszki-stawów w Mikulczycach. Ogólnie jestem dość spokojnym psem, mam pewne zasady a jakże :) Toleruję noszenie na rękach i wtedy jestem cichutko. Cichutko też jestem gdy mój nos wywęszy kurczaczka ugotowanego w miseczce. Resztę dnia poświęcam na drzemce, długiej drzemce... Nie jestem fanem długich spacerów :) Obecnie jestem w trakcie diagnostyki. Trzymajcie kciuki by wszystko było dobrze.
Jest u nas 179 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 35 |
psów | 80 |
kotek | 30 |
kocurów | 34 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 87 |
średnie | 64 |
duże | 28 |