www.psitulmnie.plSchronisko dla Bezdomnych Zwierząt
Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
ZWIERZAKI

Kordan

(12370)

"Kordan mieszkał u nas zaledwie 2 tygodnie, ale nie trzeba wiele czasu, by kogoś poznać i pokochać... Grzeczny, cichutki, jakby pogodzony już od dawna ze swoim losem psa niechcianego :-( , a niepotrzebny stał się dla swoich ludzi kiedy przyszła starość, pojawił się ból i choroby. Musiało być dla niego sporym zaskoczeniem, że nagle był w centrum zainteresowania, że ktoś go pogłaskał, zabrał na spacer czy przyniósł smaczka. Te zwykłe, choć dla niego niezwykłe ktosie po prostu były, ale też do niego mówiły, a nawet się uśmiechały i pocieszały. Dla kogoś to tak niewiele, a dla niego-psa, które całe życie służył swojej rodzinie, bronił i pilnował, wydawało się to niemożliwe, że role mogłyby się odwrócić, że to on mógłby być teraz dla kogoś ważny, że to ktoś mógłby opiekować się nim. Chcielibyśmy, żeby to nie był jeszcze koniec tej historii, żeby było szczęśliwe zakończenie, jednak dalsza diagnostyka nie pozostawiła nam złudzeń, że i naszym zadaniem będzie pozwolić mu godnie odejść. Chore serce i słabe stawy nie były największym problemem Kordanka, to choroba nowotworowa okazała się wyrokiem. Odszedł otoczony ludźmi, w których sercach pozostanie już na zawsze. Kordanku do zobaczenia kiedyś znowu, w lepszym świecie gdzie każdy krok nie będzie sprawiał Ci bólu i zapomnisz o wszystkim, co było złe" 08.12.2022

Witam mam na imię Kordan. Jestem dużym psem w typie rasy owczarka, urodziłem się w okolicach 2012 roku. Dotychczas mieszkałem na posesji przy ul. Dożynkowej 20. 2 listopada 2022 roku inspektorzy TOZ otrzymali zgłoszenie dotyczące porzuconego przez właściciela psa, właściciel posesji jak twierdził nie jest w stanie zadbać o psa pod względem weterynaryjnym, ale absolutnie nie chce go oddawać do schroniska. Sytuacja potoczyła się zupełnie inaczej. Owszem mój właściciel mnie nie porzucił na tej posesji, przez miesiąc czasu właściciele owej posesji sprawowali nade mną opiekę. Inspektorzy w związku z zaistniałą sytuacją zaproponowali swoją pomoc odnośnie wzięcia mnie do weterynarza, przebadania i przywiezienia z powrotem na posesję. Niestety na koniec właściciele odmówili inspektorom przyjęcia mnie z powrotem pod swoją opiekę. 17 listopada 2022 roku dowiedziałem się, że moje nogi są już zmęczone życiem a serce potrzebuje lekarstw, aby dalej mogło pracować jak do tej pory, resztę wyników badań miałem prawidłowe. Tylko nie miałem się gdzie podziać. Prawdę mówiąc, chyba nigdy nikomu na mnie nie zależało, zawsze byłem czyimś problemem. Teraz jestem w schronisku, zamiast w ciepłym domu, bo w takich warunkach powinienem się w tym wieku znajdować. Tam na posesji też nie miałem budy, a do domu też mnie nie wpuszczano. Ciężko jest mi się teraz odnaleźć, pewnie długo tak będzie.

Czeka mnie jeszcze wizyta w Centrum Weterynaryjnym odnośnie echa serca. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na mój temat zadzwoń pod numer tel:. (32) 271-47-97 lub napisz maila : schronisko_zabrze@wp.pl

https://photos.app.goo.gl/CBsHp1KQ7KRDTauZ9


STAN ZWIERZĄT
Jest u nas 179 zwierzaków
suczek35
psów80
kotek30
kocurów34

Są u nas zwierzaki:
małe87
średnie64
duże28

ADOPCJA WIRTUALNA
Niektórzy z Państwa nie mogą zaadoptować zwierzaka do domu, mogą natomiast stać się jego wirtualnymi opiekunami.

Wspierając konkretnych zabrzańskich pensjonariuszy dają im Państwo szansę na lepsze warunki w schronisku.

Miesięczna adopcja psiaka to 30 zł

lista naszych Wirtualnych Rodziców

lista zwierzaków zaadoptowanych wirtualnie

lista zwierzaków bez Wirtualnych Rodziców
ODESZŁY ZA TĘCZOWY MOST
KĄCIK SENIORÓW