Wirtualna Mama Dominika z Bytomia :-) |
Wirtualna Mama Aleksandra Olson Zabrze :-) |
Wirtualna Mama Ania z Brukseli :-) |
Wirtualna Babcia Basia z Zabrza:-) |
Witam, mam na imię Maja, jestem kilkuletnią, bardzo silną suczką w typie amstaffa. Niestety moja historia jest długa i zawiła. Jako szczeniak trafiłam do schroniska w Gdańsku i już wtedy miałam spore problemy ze skórą. Zostałam zaadoptowana jako 10-miesięczna suczka przez rodzinę z Gdańska. Niestety przez brak możliwości zapewnienia odpowiedniej opieki na czas wyjazdów mojego właściciela za granicę, szukali dla mnie nowego domu. Kolejny dom ze względu na alergię dziecka również został zmuszony do oddania mnie w kolejne dobre ręce. W swoim trzecim domu zagościłam zaledwie dwa tygodnie, ponieważ u noworodka również wystąpiła silna alergia. Swoim czwartym domem również nie nacieszyłam się zbyt długo z uwagi na aresztowanie mojego kolejnego właściciela, ale ten zdążył przekazać mnie innej osobie, która nie zapewniła mi odpowiedniego nadzoru. Dlatego też 11 września 2022 roku pogryzłam psa przy ul. Floriana, który spacerował ze swoim właścicielem i tym sposobem trafiłam do schroniska. Zaniedbana, skóra w stanie nieleczonej choroby, problemy z uszami, podrażnione przestrzenie między palcami, ubytki sierści, niesamowity świąd. Oczywiście mój pobyt w schronisku nie obył się bez wizyty w Centrum Weterynaryjnym. Tam wykonano mi badania i dobrano leczenie. W schronisku zamieszkałam sama w boksie. Cieszę się każdą wizytą czy pracownika, który przeszedł uporządkować mój boks, czy opiekuna, który dba o nawiązywanie dobrej relacji z personelem czy wolontariusz, który zabierze mnie na chwilę zapomnienia, czyli spacer. Czy zwyczajnie przyjdzie i posiedzi koło mnie. Nawet nie wiecie, jak ważne jest to dla mnie. My psy jesteśmy bardzo spragnieni kontaktu z Wami, ludźmi. Przyzwyczajacie nas do siebie, a potem kiedy was zabraknie, my zamykamy się w sobie. Ja chyba jednak urodziłam się pod ciemną gwiazdą i los mi nie sprzyja. Od szczeniaczka tułam się po świecie, niechciana, przerzucana z rodzinę na rodzinę. Ciężko tak naprawdę jest mi stwierdzić, czy wiem, jak to jest mieć prawdziwą rodzinę, sami pewnie rozumiecie dlaczego. Ogólnie bardzo lubię ludzi, cieszę się na ich widok. Jestem bardzo silna, dlatego mój opiekun musi być osobą doświadczoną. W swoim boksie posiadam zabawki oraz koc, w nienaruszonym stanie. Grzecznie przyjmuję leki. Została wysterylizowana. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na mój temat napisz : schronisko_zabrze@wp.pl lub zadzwoń pod numer tel:. (32) 271-47-97
Właściwie całe swoje życie mierzy się z problemami skórnymi i otrzymuje codziennie Vetoskin i Apoquel. Miesięczny koszt: 410 zł
Jest u nas 175 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 31 |
psów | 77 |
kotek | 30 |
kocurów | 37 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 84 |
średnie | 61 |
duże | 30 |