www.psitulmnie.plSchronisko dla Bezdomnych Zwierząt
Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
ZWIERZAKI

Kastelka

(k-4432)

Wczoraj odeszłaś bez pożegnania. Nie byliśmy na to gotowi.

Początki u nas nie były łatwe. Trafiłaś do schroniska w styczniu tego roku razem z kotką Malwinką.

Miałyście już kilkanaście lat, a Wasza ukochana Pani trafiła do szpitala :-(

Na początku nie chciałaś jeść ani pić, a każdego człowieka traktowałaś jak wroga, z pazurkami w pełnej gotowości.

Musieliśmy karmić Cię najlepszymi rarytasami z łyżeczki, żebyś miała siłę na kolejny dzień.

Po pewnym czasie zaufałaś naszej Magdzie, dostałaś od niej mnóstwo uwagi i miłości. Zaczęłaś sama jeść i pić, przytulać się, czesanie sprawiało Ci najwięcej przyjemności, jednak wszystko musiało odbywać się na Twoich zasadach.

Niestety w międzyczasie okazało się, że jesteś chora, nadczynność tarczycy zaczęła Ci bardzo poważnie dokuczać mimo podawanych leków :-(

Przykro nam, że nie mogliśmy się pożegnać. Odeszłaś cichutko czekając przy drzwiach na swoją Magdę.

Kastelko, teraz jesteś już za Tęczowym Mostem, już nie cierpisz. Tam jest cisza i spokój, możesz wylegiwać się na miękkim posłanku. Do zobaczenia.

TM 26.11.2022

Cześć mam na imię Kastelka. Mam około 9 lat. Trafiłam do schroniska 22 stycznia 2022 rok razem z moją koleżanką Malwiną. Niestety nasza Pani nie mogła się dłużej nami zajmować, ponieważ sama potrzebowała opieki. Bardzo źle się czuję w schronisku. Bardzo się boję. Ciocia, która się mną zajmuje stara się z całych sił, żeby było mi jak najlepiej. Ale niestety stres robi swoje. Przestałam jeść i pić. Musiałam dostawać leki i kroplówki. Jedzonko dostawałam łyżeczką prosto do pyszczka. Ciocia robiła wszystko, żebym chociaż trochę zjadła. No muszę przyznać, że nieźle się ze mną namordowała, bo ja to nie byłam chętna do współpracy. Nawet chciałam ją ugryźć. Ale ona mi wybaczyła, bo wie w jakim stresie jestem. Teraz jest już lepiej. Zaczęłam jeść i pić. Robię to wieczorem, kiedy jest w schronisku spokojniej. Rano ciocia od razu sprawdza moje miski i jest uśmiechnięta, chyba cieszy się, że są puste. Chciałabym mieć znowu dom. Spokojny bez dzieci i innych zwierząt, no chyba, że moja koleżanka Malwina mogłaby pojechać ze mną to byłoby super. Jestem już zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana. Zabieg sterylizacja przeszłam jeszcze jak byłam w swoim domu.

 

https://photos.app.goo.gl/EBdoGMTKJ43Eem2Q8


STAN ZWIERZĄT
Jest u nas 179 zwierzaków
suczek35
psów80
kotek30
kocurów34

Są u nas zwierzaki:
małe87
średnie64
duże28

ADOPCJA WIRTUALNA
Niektórzy z Państwa nie mogą zaadoptować zwierzaka do domu, mogą natomiast stać się jego wirtualnymi opiekunami.

Wspierając konkretnych zabrzańskich pensjonariuszy dają im Państwo szansę na lepsze warunki w schronisku.

Miesięczna adopcja psiaka to 30 zł

lista naszych Wirtualnych Rodziców

lista zwierzaków zaadoptowanych wirtualnie

lista zwierzaków bez Wirtualnych Rodziców
ODESZŁY ZA TĘCZOWY MOST
KĄCIK SENIORÓW