Takie psiaki jak Misiu zawsze zwracają swoją uwagę, u wielu osób budzą strach, nazywane są nawet mordercami! Na szczęście mają też wielu miłośników, którzy znają ich potrzeby i traktują jak członków rodziny. W przypadku Misia wiemy, że każdy kto by go poznał na pewno by się zakochał.

Misia do schroniska nie oddał właściciel, nigdy by pewnie do nas nie trafił, ale niestety rok temu jego Pan został aresztowany. Tym samym, staruszek Miś również trafił za kratki, za niewinność :-( Jego Świat się zawalił.

Bardzo zaawansowany wiek nie pomagał, ani w adopcji ani w kondycji, czy samopoczuciu.

Wśród pracownik i wolontariuszy zyskał sympatię, trudno było przejść obojętnie obok uroczego staruszka, któremu zazwyczaj z wielkiej kufy wystawał śmiesznie jęzor. A kiedy na pawilonie nastawała cisza można było niejednokrotnie usłyszeć głośne chrapanie starszego pana, kiedy właśnie Misiu ucinał sobie drzemkę.

Dużo spał, uwielbiał smakołyki i spacerki, najchętniej takie na których mógł pobrodzić w błotku.

Kilka tygodni temu mocno podupadł na zdrowiu, zaczął niemalże niknąć w oczach :-( Drobne przyjemności przestały sprawiać mu radość, ogonek coraz rzadziej merdał... Zaczęliśmy szukać przyczyny, diagnoza była okrutna, jeden z najgorszych nowotworów: mięsak histocytarny.

Ratunku już nie było, a cierpienie Misia mogliśmy przerwać tylko w jeden sposób, ten który za każdym razem boli nas tak samo - odprowadzić za Tęczowy Most :-(

Najważniejsze jednak, że Ciebie Misiu już nic nie boli, znowu rozprostujesz kości, będziesz mógł biegać, skakać, gonić motyle, taplać się w wodzie, a za każdym zakrętem będzie na Ciebie czekać garść smakołyków i człowiek do głaskania. Będziemy tęsknić, ale bez wątpienia spotkamy się kiedyś znowu, czekaj tam na nas przyjacielu :( TM 01.08.2021 r.

Witajcie mam na imię Misiu, jestem średniej wielkości psiakiem w podeszłym wieku.

14 lipca 2020 roku zostałem przywieziony do schroniska w związku z zatrzymaniem mojego właściciela w areszcie. Niestety z tego co mi wiadomo nie wróci po mnie zbyt prędko. Ze względu na swój wiek, mam też już swoje dolegliwości. Jestem stale diagnozowany. Natomiast kiedy sytuacja wymaga szybkiej reakcji - to uwaga! Jestem w sekundę. W moim domu pełniłem taką funkcję, miałem pilnować posesji, robiłem to całe swoje życie.

Jeśli marzysz o tym abym zamieszkał z innym psiakiem, to nie ma mowy, nie lubię innych piesków. Natomiast nie ma co ze mnie robić takiego agresora. Zresztą nikt by nawet w to nie uwierzył, gdyby zastał mnie ledwo o poranku, kiedy to przez niekompletny zestaw uzębienia mój język ucieka mi na boki. A wtedy jestem taki uroczy.:)

Obecnie zostałem odrobaczony.Zaszczepiony oraz zaczipowany. 

https://photos.app.goo.gl/U3gMYc7hSVhAAWQ56