www.psitulmnie.plSchronisko dla Bezdomnych Zwierząt
Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
ZWIERZAKI

Lesio

(10648)

Dzisiejszy dzień to smutna data w Psitulowym kalendarzu :-( Pożegnaliśmy dwójkę naszych staruszków.

Z jednej strony dożyli cudownego wieku - Lesio 15, a Dżekuś aż 19 lat, ale z drugiej strony mamy duży żal, że starość nie była dla nich łaskawsza :-(

To psiaki, które w życiu miały zawsze pod górkę, o jedynym i o drugim wiemy, że zanim trafili do Psitula doświadczyli głodu, chłodu i samotności... Lesio część życia spędził na łańcuchu, a Dżekuś jako bezdomny pies osiedlowy. Każdy z nich miał też w swojej historii jakiś dom, ale niestety i tym razem ich życie potoczyło się nie tak jak miało.

Dżekuś pod koniec zmagał się z chorobą nowotworową, chociaż mimo bólu i cierpienia był bystrym i dziarskim dziadziem, którego nie dało się nie kochać. Kiedy trafił do naszego schroniska pierwszy raz 12 lat temu wszyscy śmiali się z niego kiedy rozdawał buziaki, dziwiliśmy się jak taki długi jęzor mieści się w tak małej mordce. Okazało się, że jak mu na starość wypadły ząbki to jego jęzor sięgał niemalże podłogi! Taki był rozkoszny z tym swoim jęzorkiem, że roztapiał każde serce i z automatu miał wybaczone wszystko.

Lesio już od dłuższego czasu miał bardzo zaawansowaną demencję, a jego ciałko z każdym dniem poddawało się bardziej.

Jednak i Lesio był dla nas wszystkich wyjątkowy i kochany, chociaż czułości nie były dla niego najważniejsze to też zapewne kochał nas na swój sposób. Na pewno bardzo kochał swoje wolontariuszki za spacery i smaczki, które zjadał razem z rękoma ;-) A naszych pracowników uczył cierpliwości, taki nauczyciel to prawdziwy skarb.

Nie odchodzili w kochających domach, jednak bez wątpienia nie odeszli w samotności. Bramy Tęczowego Mostu przekroczyli kochani i zaopiekowani, zostawiając za sobą wiele wylanych łez.

Z każdym kolejnym pożegnaniem upewniamy się, że pies może złamać człowiekowi serce tylko raz, wtedy kiedy jego własne przestaje bić. TM 10.03.2022

Witajcie mam na imię Lesio, jestem mały:-)  Urodziłem się w okolicach stycznia 2007 roku. W "Psitulu" znalazłem się pierwszy raz w życiu 12 grudnia 2017 roku, zostałem znaleziony na skrzyżowaniu ul. Gdańskiej z ul. Mikulczycką. Przerażony bez zastanowienia wskoczyłem do auta nieznajomej pani, która jak się okazało, zadbała o to, by nie doszło do tragedii z moim udziałem. Na początku bywam nieco nieufny, niestety spotkało mnie troszkę przykrości w moim życiu, co spowodowało wzmożoną czujność przed jakąkolwiek krzywdą. Oczywiście jestem w stanie się przekonać, nawiązać sympatyczną relację - lecz potrzebuję przede wszystkim czasu oraz cierpliwości, by móc poczuć w pełni bezpieczeństwo. Bardzo ładnie potrafię chodzić na spacery, świetnie dogaduję się z innymi psami. Utrzymuje czystość w pomieszczeniu, dlatego gdybym miał tylko szansę na pewno bym jej nie zmarnował! 

https://photos.app.goo.gl/9nxGVNIEnCWJekW12


STAN ZWIERZĄT
Jest u nas 179 zwierzaków
suczek35
psów80
kotek30
kocurów34

Są u nas zwierzaki:
małe87
średnie64
duże28

ADOPCJA WIRTUALNA
Niektórzy z Państwa nie mogą zaadoptować zwierzaka do domu, mogą natomiast stać się jego wirtualnymi opiekunami.

Wspierając konkretnych zabrzańskich pensjonariuszy dają im Państwo szansę na lepsze warunki w schronisku.

Miesięczna adopcja psiaka to 30 zł

lista naszych Wirtualnych Rodziców

lista zwierzaków zaadoptowanych wirtualnie

lista zwierzaków bez Wirtualnych Rodziców
ODESZŁY ZA TĘCZOWY MOST
KĄCIK SENIORÓW