Czika przeszła za Tęczowy Most w domu u swoich opiekunów. 30.06.2017
Zamieszkała w Zabrzu:-) 15.09.2016
Dzień dobry nazywam się Czika. Urodziłam się w okolicach 2010 roku. Jestem średniej wielkości, ułożoną, bardzo sympatyczną oraz już wysterylizowaną sunią. Pierwotnie w schronisku pojawiłam się 14 maja 2013 roku, zostałam tylko wysterylizowana i od razu wróciłam do mojej pani. Do 18 sierpnia 2016 roku mieszkałam wraz ze swoim rodzeństwem przy ul. Cmentarnej. Niestety nasza pani zmarła, a my trafiliśmy tutaj. Nie sądziłam, że kiedykolwiek schronisko będzie musiało zastąpić mi dom. Nie ma tu żadnego znanego mi dotąd człowieka. Nic nie pachnie jak w domu, nic nie przypomina mi domu. Pewnie wyobrażacie sobie jak się muszę czuć.. kiedy niespodziewanie znalazłam się w obcym miejscu. Bez naszej pani.W życiu się tak nie czułam.. A co gorsze zdając sobie sprawę z tego ile mam lat, przypuszczam, że moje szanse na adopcje są niestety znikome.. Bo przecież dla wielu atrakcyjny jest taki pies, który jest młody, a z pewnością młodszy ode mnie.. Boję się, że nikt mnie nigdy nie przygarnie. Chciałabym bardzo móc cieszyć swoją obecnością jakąś dobrą duszę, która byłaby dla mnie rodziną. Mojej pani sprawiałam wiele radości, a ona tak pięknie się uśmiechała.. Potrafię to nadal..Póki co nie czuję się na siłach, by od razu się otworzyć, ale jeśli dasz mi szansę, z pewnością z niej skorzystam. Potrafię ładnie chodzić na smyczy. Dogaduję się z innymi psami oraz jestem nauczona czystości. Tylko proszę, daj mi szansę..
Witajcie to ja Czika. Wasza była podopieczna. Zostałam adoptowana 15 września 2016 roku.
Przesyłam kilka zdjęć z mojego nowego domu i chce Wam opowiedzieć o tym jak mi się mieszka z moją nową rodziną.
Początki, wiadomo zawsze są trudne. Wszystkiego się bałam. Pierwsze czyszczenie uszu i kąpiel były dla mnie straszne ze strachu aż wyłam. Mimo mojego strachu musiałam cierpliwie czekać do końca i po wszystkim dostawałam nagrody. Na spacerach rozglądałam się za moją rodziną która została w Psitulu. Chętnie witam się z innymi psami ale gdy są zbyt żywiołowe, skaczą na mnie i zapraszają do zabawy wole zakończyć spotkanie.
Dzisiaj nie boje się już wszystkiego co mnie otacza, ale gdy mój współlokator bawi się w najlepsze z dzieckiem i zabawka poleci w moją stronę reaguje wyciem z strachu.
Nie jestem już młoda i jest mi trudno wchodzić pod schody bez zadyszki, obawiam się że sierść nie odrośnie mi całkowicie na grzbiecie. Zapomniałabym mam nową koleżankę Coffee też była kiedyś w Psitulu nazywała się wtedy Kopi, lubię się z nią bawić choć nie są to szaleńcze zabawy z racji wieku.
Mam nadzieje że moja rodzina która jeszcze jest u Was też znajdzie kochający dom tak jak ja. A może nawet w mojej okolicy i będziemy widywać się na spacerach.
Miałam dawno wysłać wiadomość o życiu Cziki z nami ale zawsze coś odrywało mnie od pisania i nie mogłam dokończyć, a teraz już jej z nami nie ma ;-(
Niestety nasza kochana Czika odeszła 30 czerwca 2017.
04.07.2017
Jest u nas 180 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 33 |
psów | 78 |
kotek | 35 |
kocurów | 34 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 91 |
średnie | 61 |
duże | 28 |