www.psitulmnie.plSchronisko dla Bezdomnych Zwierząt
Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą.
Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
ZWIERZAKI

Dżilian

(8141)

Pożeganie autorstwa wolontariuszki Bjutki:

Jest nowy pies w boksie u Demira usłyszałam kiedyś w Psitulu. Boks Demira to był dotychczas przytulas Gogo (cudowny pies z okropnym szczekiem) i okrągły jak kula, cierpliwy Demir. Wsadzili tam jeszcze Dżiliana. Psa, który wyjątkowo udał się Panu Bogu. Futro jak z Alaski żaden malamut nie ma takiego! Wielkość  nie wiem duży? średni? niby do kolana, ale długi na półtora jamnika, a jak stawał na łapy, to był w sumie jak człowiek! Ten pies potrafił zmieniać wielkość stosownie do potrzeb. Na razie Dżilian machał ogonem za kraty i robił słodką minkę. Weszłam do boksu jak zawsze a on świeżak z tygodniowym stażem w schronisku - przerobił mnie na szaro. Przecisnął się z lewej, wywinął się z prawej, zrobił fikołka i już był przy furtce! O niech cię! Sekundę potem wskoczył na donicę, wcisnął łapę gdzie trzeba i zaczął podważać zamknięcie furtki! Wierzcie czy nie, przez wszystkie lata, przez dziesiątki spacerów, Dżilian zawsze potrafił oszwabić wolontariuszy! Musieliśmy przez dziada przebudować wyjście, zlikwidować murek, koło furtki spacerowej, bo wtedy szanse człowieka i psa się wyrównywały. Owszem zdążał uciec z boksu, ale na ogół udawało się go capnąć zanim świat stanął przed nim otworem...Dżilian uwielbiał ruch. Wypłaszania bażantów, gonitwa za Gogo, tarzanie w trawie, pływanie w stawie ; wszystko. Kochał też jeść. W drodze ze schroniska na spacer, wystarczyło, że wolontariusz zaszeleścił torebką i Dżilian pędził po pyszności. W drodze powrotnej można było szynkę parmeńską rzucać mu pod pysk i nie wziął! O nie! Dżilian świetnie wiedział, że wtedy wolontariusz chwyci za obrożę i zabawa się skończy. A po co? Po co skoro świat jest tak ciekawy? Dżilian był bodaj najbystrzejszym psem w naszym schronisku. Oryginalnością i urodą nie miał sobie równych. Walczył z rakiem ile tylko miał sił. I przegrał. Kiedy pies odchodzi mówimy, że przeszedł przez Tęczowy Most. Dżilian przeszedł przez zwalony pień, albo przepłynął sobie wpław w krainę gdzie można polować do woli, a jak się napatoczy wolontariusz z szynką to można śmiało jeść, bo już nie grozi żaden powrót do schroniska. Dżilian nareszcie jest wolny.

1.06.2015

Dżilian to pies, o jakim można całe życie marzyć. Jest bystry, kontaktowy (chociaż ma preferencje – wyraźnie przedkłada towarzystwo kobiet nad mężczyzn). Ma swoje zdanie, ceni niezależność. Jest bystrzakiem. Potrafi wskoczyć na murek, podważyć sobie zamknięcie schroniskowej furtki i wyrwać się na spacer. Jest średniej wielkości – można powiedzieć – dosyć mały, ale słusznie długi. Ma piękną sierść, taką do tulenia. Dogaduje się z psami bardzo dobrze! Niby ma tendencje włóczęgowskie - ale pod koniec spaceru, zawsze wyrasta pod schroniskową furtką. W końcu – dlaczego odpuszczać kolację?

https://picasaweb.google.com/114650921578160203091/Dzilian8141

https://www.youtube.com/watch?v=EOrqyKcOjHI


STAN ZWIERZĄT
Jest u nas 179 zwierzaków
suczek35
psów80
kotek30
kocurów34

Są u nas zwierzaki:
małe87
średnie64
duże28

ADOPCJA WIRTUALNA
Niektórzy z Państwa nie mogą zaadoptować zwierzaka do domu, mogą natomiast stać się jego wirtualnymi opiekunami.

Wspierając konkretnych zabrzańskich pensjonariuszy dają im Państwo szansę na lepsze warunki w schronisku.

Miesięczna adopcja psiaka to 30 zł

lista naszych Wirtualnych Rodziców

lista zwierzaków zaadoptowanych wirtualnie

lista zwierzaków bez Wirtualnych Rodziców
ODESZŁY ZA TĘCZOWY MOST
KĄCIK SENIORÓW