Wirtualna Mama Natalia Jakóbiec z Katowic:-) |
Wirtualna Mama Michalina z Tychów:-) |
Wirtualny Tata Artur, Zabrze :-) |
Wirtualna Mama Ela Pruchnik :-) |
Wirtualna Rodzinka Marta i Michał z Zabrza :-) |
Cześć. Mam na imię Blezz, ale wszyscy i tak mówią do mnie Oskar. W zasadzie po ostatniej adopcji. Kiedy tu trafiłem po raz pierwszy, byłem jeszcze młodzieniaszkiem. Właściciel pozbył się mnie 9 czerwca 2011 roku, przywiązując mnie do schroniskowego płotu. Od początku miałem duże problemy z brakiem pewności siebie, bałem się. Nie widziałem, jak mam się zachować. Już wtedy personel schroniska szukał osoby doświadczonej, cierpliwej dla mnie. 7 września 2011 roku miałem nadzieję, że moje życie ulegnie niesamowitej zmianie. Wieści od adopcyjnych opiekunów wprawiały w zachwyt. Mieszkałem z innym psem, wysyłali zdjęcia, jak wypoczywam na kanapie. Aż do 13 listopada 2015 roku tak, cztery lata miałem dom. Mój właściciel wyjechał za granicę, a osoba, która miała sprawować nade mną opiekę, kompletnie sobie ze mną nie radziła. Jestem indywidualistą, jak kogoś dobrze poznam i się przyzwyczaję, to pozwolę sobie na zapinanie smyczy, głaskanie, ładnie biorę smaczki z ręki. Niestety jestem też terytorialny, nieznane mi osoby, wchodzące na mój teren, potrafię złapać zębami. Mijane na spacerach psy w ogóle mnie nie interesują, nie zwracam na nie uwagi. Jestem mądrym psem, znam podstawowe komendy. Czasem leżę w swoim boksie i myślę kiedy trafi mi się szansa, na którą tak długo czekam. Dlaczego ludzie adoptują, dając nam szansę na lepsze jutro, po czym oddają albo po prostu nas porzucają. Może wyglądam na takiego, który niczym się nie przejmuje. Może nie widać po mojej kufie jak bardzo to przeżywam. Mój czas leci... Nieubłaganie… Ponoć jesteśmy aniołami, dlatego żyjemy krócej, bo nie musimy dowodzić, że jesteśmy dobrzy, bo po prostu tacy się już rodzimy. To dlaczego jeszcze tu jestem.. Dlaczego nikt nie dostrzegł kiedy się uśmiecham, gdy w ruch leci moja ulubiona zabawka. Albo kiedy siadam na komendę i wyciągam łapkę, by dostać smakołyka od opiekuna. Zobacz dobro w moich oczach... Mój czas leci...
W związku z silnymi zwyrodnieniami stawów otrzymuje raz w miesiącu Trocoxill. Koszt: 170 zł miesięcznie
Jest u nas 178 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 34 |
psów | 81 |
kotek | 32 |
kocurów | 31 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 94 |
średnie | 57 |
duże | 27 |