Znalazłam rodzinę w Rudzie Śląskieje :-)   17.06.2016

Dzień dobry, mam na imię Judy. Jestem małą, bardzo atrakcyjną i młodziutką sunią. W schronisku zamieszkałam 2 maja 2016 roku, przywieziono mnie z ul. Okulickiego, gdzie przerażona całą sytuacją, krążyłam bez celu. Pamiętam tylko jak strach zaparł mi dech w piersi, bałam się, że koniec nigdy nie nadejdzie. Na szczęście dzisiaj jestem zaprzyjaźniona ze schroniskowymi opiekunami. Pomału z dnia na dzień robię im mniejsze figle podczas spacerów. Ale postępy są, uczę się. Uczę się chodzić na smyczy, ale nie tylko, dochodzi do tego kontakt z innymi psami, kontakt z innymi ludźmi. Uczę się podstaw. Nie ufam niestety mężczyznom i muszę się do tego przyznać. Wolę panie - są milsze, delikatniejsze, wrażliwsze. Jak dla mnie bomba! Panom mówię nie, ponieważ się ich boję. Dlatego też jeśli jakiś Pan będzie chciał mnie adoptować, to muszę na wstępie powiedzieć, że może to potrwać. Ale przecież Kraków też nie od razu zbudowano :) A jeśli ktoś chce to potrafi! Jestem już zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana. Do adopcji mogę trafić po zabiegu sterylizacji.