Wirtualna Mama Grażyna z Zabrza ;-) |
Wirtualna Mama Renata z Chorzowa :) |
Dobry wieczór.Pomyślałam sobie, że może chcą Panie wiedzieć jak się ma Mikuś w nowym domu. Jest bardzo grzeczny i chyba już się oswoił ze mną i nowym domem. Jedynie w piątek do wieczora był czujny i reagował podniesieniem głowy gdy tylko się ruszyłam. Od wczoraj już nie reaguje tak czujnie na to co robię w pokoju, chociaż szuka ze mną kontaktu - chodzi za mną do każdego pomieszczenia i sprawdza co robię. W piątek na spacerach co jakiś czas zaglądał na mnie czy przypadkiem nie mam dla niego parówki, teraz już tego nie robi - woli się skupić na "tropieniu". Doskonale sobie radzi z pokonywaniem schodów, chociaż jeszcze nie kojarzy które drzwi prowadzą do naszego mieszkania (mieszkamy na 2 piętrze). Jestem pozytywnie zaskoczona tym jak szybko Mikuś pokonuje swoje lęki. Pozwala mi się bez problemu głaskać (chociaż nie jest typem pieszczocha), jak zaczynam się ubierać to szczeka na mnie i skacze bo wie, że idziemy na spacer. Nie mam żadnych problemów ani z zapinaniem smyczy ani z jej odpinaniem. Na razie obrożę ma cały czas na sobie. Pozwolił sobie też już usunąć z kącików oczu "śpiochy". Myślę, że w przeszłości musiał mieć jakiś dobry dom bo bardzo szybko zauważył, że jak coś jem to warto przy mnie siedzieć bo zawsze dostanie jakąś "łapówkę". A jak akurat jem coś co nie nadaje się dla psa to cichutko skuczy i dopomina się swojej "części". Wczoraj sam zaczął wskakiwać na kanapę. Wygląda to tak jakby w przeszłości spędzał w ten sposób sporo czasu. Ale wskakuje tam tylko wtedy gdy ja nie siedzę na kanapie. Za to gdy ja siedzę lub leżę na kanapie to on leży na dywanie obok mnie. Niestety Mikuś się rozchorował. Bardzo kaszle, kicha i ma katar. Od soboty bierze już leki przepisane przez weterynarza - mam nadzieję, że zadziałają, a jak nie to zamówię domową wizytę weterynaryjną. Nie wszystko jest idealnie bo Mikuś sika mi w domu i czasem wypróżnia się, chociaż chodzę z nim na spacery średnio co 4 godziny. Na razie myślę, że to może wiązać się z chorobą bo w 1 przypadku nasikał w mieszkaniu po godzinie od spaceru. To w zasadzie jedyny problem jaki mamy do pokonania. Dzisiaj na chwilę był ze mną na ogródku. Chyba mu się podoba taka wolność - ogródek jest szczelnie ogrodzony i bezpieczny dla niego dlatego odpięłam go ze smyczy. Sporo chodził przy mnie ale później już sam zwiedzał wszystkie kąty. Jutro idę do pracy i pierwszy raz zostanie na dłużej sam w domu. Przesyłam Paniom zdjęcia Mikusia.
Pozdrawiam serdecznie, Renata Majewska
13.03.2022
Jest u nas 124 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 30 |
psów | 64 |
kotek | 17 |
kocurów | 13 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 55 |
średnie | 51 |
duże | 18 |