i jeszcze...Wraz z Cindy wysyłamy pozdrowienia Kotka juz dziś drugi raz ma atak miłości, nie można się oprzeć jej mruczeniom i łaszeniu.

Witam.Kotka zaczyna się przyzwyczajać do domu. Póki co nie opuszcza mojego pokoju i kuchni, ale jak zostawiliśmy ją na 10 min samą zwiedzila resztę mieszkania. Wieczorem zaczyna być bardziej ciekawska i węszy wokół póki co boi się domowników, ale dystans zaczyna się zmniejszać, gdy przychodzi czas na zabawę Cindy (bo tak teraz ma na imię) kocha kłosy pszenicy i niesamowicie szaleje podczas zabawy. Skacze wysoko, poluje, jest przekochana. A wczoraj bardzo mnie zdziwiła... Przyszła do mnie i zaczęła mruczec, upominać się o pieszczoty.. byłam zdumiona! Trwało to jakieś pół godziny i wróciła do swojego plochliwego stanu. Ale nie martwi mnie jej nieśmiałość, bo widzę, że zaczyna się czuć coraz swobodniej i myślę, że za jakiś czas nie będzie chciała przestać się przytulać. Jej adopcja dala mi i całej mojej rodzinie mnóstwo szczęścia.Przesyłam zdjęcia i pozdrawiam

2.02.21015