Witam serdecznie
przegladajac zdjecia na Panstwa stronie zaadoptowanych zwierzakow natrafilam na zdjecie Buni, ktora adoptowalam:).Ma na imie teraz Fila i faktycznie rosnie jak na drozdzach (- to chyba nawet za malo napisane -) w Dabrowie Gorniczej.Jest niesamowicie kochana, ale niestety nie chce korzystac z tego duzego ogrodu. Boi sie bardzo odglosow samochodow i jest wystraszonym psiakiem.Nie rozumiemy dlaczego, gdyz od szczeniaczka jest z nami. Wychodzi tylko z tylu ogrodu , gdzie nie widac ulicy.
Tam czuje sie w miare swobodnie. i oczywiscie ktos musi przy niej stac i jeszcze najlepiej w towarzystwie naszej kotki. Filunia jest kochana przez cala rodzinie, spi w lozeczku albo lezy na kolanach, lub na swoim fotelu, a jak przychodza goscie to skacze jak zwariowana ze szczescia . Chociaz sa osoby, ktore jej sie po prostu nie podobaja i wtedy ucieka od nich.
Naprawde ja kochamy, mimo ze nie chce wychodzic na dwor i cierpliwie ja uczymy ze nie musi sie bac. Chyba w lepsze rece nie mogla trafic i na pewno bedzie z nami do konca

pozdrawiam
Zaneta Garbulinska